środa, 29 kwietnia 2015

ROLETY Z BAWEŁNY.



Od pewnego czasu podobały mi się firanki z bawełny... Nadawały wnętrzu klimat. Z racji tego, że mam duże okna i brak pomysłu na ich ozdobienie, spróbowałam uszyć bawełniane rolety...
Wystarczy zrobić tunel na karnisz, zszyć 2 kawałki materiału i w miejscu łączenia obu materiałów wszyć koronkę :-). Pierwszy panel powstał z myślą o oknie w korytarzyku. Długie firanki nie wchodziły w grę, gdyż okno jest od strony północnej i jest tam przeważnie ciemno...



 
Druga zasłonka zawisła w kuchni. Jest troszkę inna i wykonana z bawełny w biało-szarą krateczkę.
 Do kompletu powstała zazdrostka na okno tarasowe w salonie:
 

 
 
I jeszcze moja ostatnia zdobycz!!! Na giełdzie kupiłam ok 24 szt. ręcznie robionych, szydełkowych, miniaturowych serwetek. Są śliczne! I kosztowały całe... 5 zł!!!!!!!!!
 
 
 
 
Trzy już znalazły swoje miejsce :)
 
 
 
 
 
 
 
Reszta poczeka.....
 

 
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

środa, 22 kwietnia 2015

PRZECIERKA NA DREWNIANYM CHLEBAKU I.......... PĄCZKI SEROWE.

Dziś szybciutki pościk o moim NOWYM starym chlebaku. Kiedyś za okazyjną cenę kupiliśmy zwykły, drewniany chlebak.  Jasny, z surowego drewna, z tzw. harmonijką. Stał sobie na szafce i czekał na swój dzień... Postanowiłam wetrzeć w niego trochę białej farby akrylowej tzw. metodą suchego pędzla. Wszystko był ładnie, pięknie ale.... ciężko było dostać się z farbką w szczeliny harmonijki. Zrezygnowana postanowiłam zetrzeć farbę papierem ściernym i po prostu zostawić taki naturalny kolorek.
Byłam wściekła, że nie wyszło tak jakbym chciała. Zaczęłam nerwowo ścierać farbę i......... przez przypadek zrobiłam takie cudo:
































Efekt moich nerwów mnie zaskoczył. Lubię takie nierównomierne przetarcia. Chlebaczek został
uratowany. Podoba mi się....




A teraz niespodzianka. Przepis na pyszne pączki serowe, który dostałam od przyjaciółki.
























Składniki:
*2 kostki twarogu
*2 jajka
*2 szklanki mąki
*2/3 szklanki cukru
*4 łyżeczki cukru waniliowego
*2 łyżeczki proszku do pieczenia
*2 łyżeczki octu
*olej do smażenia (ok.1 l)

Twaróg rozdrobnić widelcem, dodać jajka utarte z cukrem oraz pozostałe składniki. Wszystko wymieszać. Odrywać kawałki ciasta, uformować kulki wielkości orzecha włoskiego i wrzucać na rozgrzany olej. (Smażyć na niedużym ogniu zwiększając lub zmniejszając moc :-) tak aby pączki się nie spaliły)
Wyjmować na papierowe ręczniki. Opcjonalnie można posypać cukrem pudrem, ale jest to zbędne gdyż pączki są słodkie ( chyba, że dodamy do ciasta mniej cukru).




























Z podanego przepisu wychodzi ok. 50 szt. Czas wykonania ok 1 godz.




                                                                                           Smacznego!!!







sobota, 18 kwietnia 2015

WIESZAK DECOUPAGE I DRUGIE ŻYCIE LAMPKI...

DOBA MA ZDECYDOWANIE ZA MAŁO GODZIN.....

Mam tyle do zrobienia a czasu ciągle mało... Tylko praca i praca a kiedy człowiek ma dzień wolny to nie wiadomo za co się zabrać... W międzyczasie udało mi się jednak ''przerobić'' kilka rzeczy...


Wieszak decoupage i transfer nitro chodził  za mną już jakiś czas. Okazyjnie kupiłam kilka drewnianych cudeniek. Leżały i czekały na wolną chwilę..


                                                                                 

PRZED
PO





Wisi sobie teraz w korytarzu na półce, którą kupiłam za całe 20 zł!!!!!






 Z domu, w którym kiedyś mieszkałam przywiozłam starą, niedziałającą lampkę. Pomalowałam ją farbkami akrylowymi, przetarłam, wymieniłam przewód i abażur i.... oto ona:




Cieszę się, że ją mam....



W trakcie pisania tego postu dostałam paczkę a w niej............
Zamówiony parasolnik. Na razie zdjęcie oryginału ale mam już na niego pomysł...





Na razie stoi pod schodami i czeka aż pokażę GO mojemu T!!! Uwielbiam wiklinę!!!!

Przy okazji schodów.

Na starociach kupiłam 3 ramki drewniane ( 10zł za 3 szt! ) Nie miałam pomysłu na ścianę pod schodami i powiesiłam tam jedną z moich ram... Oczywiście przemalowałam ją!!! (najpierw czarną farbą akrylową, po wyschnięciu po rancikach "przejechałam" świecą. Zamalowałam białą akrylówką, przetarłam miejsca gdzie nałożyłam wosk i gotowe!!! )







Pozostałe czekają na moją wenę twórczą..... Może ''zawisną" w sypialni.... Kto wie!!!




                                                        Miłego weekendu życzę!!!!!