WRZOSY!!!!!!!!!
Zastanawiam się tylko dlaczego dopiero w tym roku tak bardzo mi się spodobały... No cóż, nieważne. Zostają dodane do moich ulubionych roślinek. I kropka :-)
Oczywiście nie zmienia to faktu, że uwielbiam lawendę! Już przekwita więc wzięłam sie za magazynowanie suszonych kwiatków. W tym roku zbiory były wyjątkowe :-)
Z wysuszonych kwiatostanów "wysypałam" nasionka (w przyszłym roku będę miała chyba pole lawendy :-) ) a z resztę wykorzystałam do pachnących saszetek :-)
Po "zgnieceniu" takiego woreczka pachnie on obłędnie!!! Uwielbiam!!!
Zakończyłam również suszenie suchołuski.Pamiętam, kiedyś te kwiatki były w każdym wiejskim domu... I wcale się temu nie dziwię, są piękne...
Z niecierpliwością czekam jeszcze na astry "marcinki" Oj muszę przyznać, że w trakcie pisania doszło do mnie ,że jednak lubię jesień :-) mimo deszczowej pogody jaką widzę za oknem...
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz