Wiklinowy fotel został przywieziony przez mojego T już jakiś czas temu. Miał trochę przebarwień, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało bo wiadomo, że ja WSZYSTKO prędzej czy pózniej i tak przemaluję :-) Jak postanowiłam, tak uczyniłam :-) Fotelik prezentował się tak:
Zwykła wiklina bez szału, koloru "wiklinowego" :-). Troszkę farby, chęci i fotelik prezentuje się tak:
Miał być cały biały, ale niestety ma tyle zakamarków, że malowanie zajęłoby mi cały urlop! Przetarcia dodają mu uroku i taki chyba bardziej mi odpowiada :-) Ulubione miejsce leżakowania mojej pchełki :-) Pana Dudusia :-)
Na zdj widoczna moja miluteńka, pomponikowa poszewka wykonana z ... szalika zakupionego ostatnio w sh za grosze :-)
Szaliczek prezentował się tak:
Gdy go tylko zobaczyłam wiedziałam co z nim zrobię :-) na fotkę załapały się również moje tildowe króliczki :), które zostały uszyte po tym jak zobaczyłam podobne w internecie.
Podusie wyglądają teraz tak:
Miłej niedzieli :-) dobrze, że jutro nie muszę iść do pracy :) Urlopie trwaj!!!!!!!!!
Podusie wyglądają teraz tak:
Są milusie, nic tylko się przytulać :)
Super podusie.Moje kolory.Zachwycam się.
OdpowiedzUsuń:-) bardzo mi miło. Dziękuję! :-)
OdpowiedzUsuń